Kiedy przyjeżdżam do hotelu jest już ciemno, dostaję pokój o numerze 001. Oblatuje mnie strach, że to jakaś piwnica, chodzę po korytarzach, szukam pokoju i jest, udaje się. Pokój jest duży, z aneksem kuchennym i gromnym tarasem, z którego rozpościera się cudowny widok na Ocean Atlantycki a szum jego fal jest bajkowy. Po prostu czad! :D W opcji mam wykupione śniadanie i obiadokolację, zatem szybko ogarniam się i idę szukać restauracji :)