Najbliższe 3 dni spędzamy w Rabacie i cioci mojego towarzysza :) Ciocia pokazuje nam najciekawsze zakątki Rabatu. Na pierwszy rzut idzie Kasba al-Udaja, kompleks ruin Szalla (Marokańczyk nie płaci za bilet, Europejczyk z ciemnymi rysami też nie, ale blond Europejka już tak) Mauzoleum Muhammada z Wieżą Hassana, no i oczywiście medyna.
Po całym dniu zwiedzamy wracamy do mieszkania i przygotowujemy się na Iftar gdyż jeszcze trwa ramadan. Ciocia przygotowuje liczne marokańskie potrawy m.in : tażin z kury, harira, kuskus. Na koniec marokańska herbata z mięta i cukrem nalana oczywiście z turbanem (czyli pianą) w szklance a raczej szklaneczce. Ok. północy wychodzimy na miasto :)