Rano, po śniadaniu autobusem miejskim za 2 euro jadę do stolicy wyspy, Palmy. Autobus jedzie ok 40 minut i trzeba mieć maseczkę założoną. Maseczki nie mam, wiec stoję sobie na tyle, co by nie zwracać na siebie większej uwagi. Palma to największe miasto Balearów liczące niemal 400 tysięcy mieszkańców. Bez większego planu spaceruję uliczkami starego miasta. Po drodze mijam secesyjne kamieniczki, ogrody królewskie S’Hort del Rei i Katedrę La Seu. Po zwiedzaniu przerwa na szybki tapas i popołudniu powrót do Can Pastilla, żeby jeszcze poplażować.