Koło południa udaje się dojechać do mariny Mandalina w Szybeniku bez żadnych problemów, korków itp. Na autostradzie królowały polskie samochody, sami Polacy, a w marinie sama polska mowa. Można poczuć się jak na Mazurach. Marina Mandalina jest mi znana, gdyż 2 lata wcześniej byłam tu kilka dni na wiosnę. Odbieramy żaglówkę Delphia 47 CRYNOLINE (14,48 m), a że mamy jeszcze troszkę czasu zanim przyjedzie pozostała część ekipy, udajemy się do LIDLA na zakupy.