Z półwyspu kieruje się do miejscowości Santana. Przejazd ok 30 minut.
Santana to malownicza wioska pośrodku wyspy z trójkątnymi domkami rodem z bajek i baśni. Zostawiam samochód na darmowym parkingu i idę obejrzeć domeczki. Zatrzymuję się na szybką kawę ale moje zainteresowanie wzbudza poncha, bo jak się okazuje nie samym winem Madera płynie. Poncha jest bardzo słodka, bo dosłodzona miodem a zarazem kwaśna bo jest to wyciśnięty sok z owoców np. pomarańcza, poncha jest zimna bo chłodzi się ją w lodówce. Poncha jest dość mocna, zrobiona na rumie aguardente :D Pyszności. Do końca wyjazdu skosztuje jeszcze kilka ponch w różnych miejscach... właściwie gdzie wstąpię to odpuszczam kawę a zamawiam ponche.