Z lotniska na południu do Puerto de la Cruz jest 92 km po autostradzie, trzeba jechać na około wyspy co zajmuję mi ponad godzinę, Clio troszkę przymula szczególnie pod górkę, z górki leci jak szalony. Nocleg na tydzień czasu mamy zarezerwowoany w hotelu Masaru. Atutem tego miejsca jest fakt że leży blisko szkoły w której będą odbywać się zajęcia. Śniadanie dość monotonne, brakowało np. ciepłego mleka albo białego sera ale ogólnie ok. Kolację urozmaicone, nawet owoce morza, makarony, kilka rodzajów mięsa. W hotelu nie ma klimatyzacji a pilot do telewizora jest za kaucją 15Euro :P Jest za to bardzo fajny czyściutki i dość głęboki basen, parking jest publiczny ale udało się za każdym razem zaparkować, czasem dalej czasem bliżej wejścia głównego.