Rano przyjechaliśmy do Mosty a oonieważ był poniedziałek pierwszy raz napotkaliśmy trudność z parkowaniem. Główną atrakcją Mosty jest kościół z mierzącą 37 m średnicy. Wnętrze kościoła z przeogromnym sklepieniem naprawdę robi wrażenie, ale jeszcze ciekawszym pozostaje olbrzymia bomba (a dokładnie jej kopia) mieszcząca się w kościele. Ów bomba wpadła do koscioła przez kopułe podczas bombardowania w 1942 r. gdy w kościele trwała msza i znajdowało się w nim ok 300 osób, bomba wbiła się w marmurową posadzkę kilka metrów od głównego ołtarza ale nie eksplodowała. Miejscowi poczytują to za Cud, niejako Boską Opiekę i bardzo chętnie opowiadają o tym przyjezdnym.