Piąty dzień pielgrzymowania (niedziela) był czasem wytchnienia duchowego. Najpierw była Bazylika św. Piotra – jej ogrom i piękno, ale przede wszystkim grób kryjący relikwie św. Piotra, groby wielu świętych papieży i oczywiście modlitwa przy grobie Sługi Bożego Jana Pawła II w pięć lat po jego powrocie do Domu Ojca. Ukoronowaniem przeżyć duchowych była Msza św. na Placu Świętego Piotra, wyjechaliśmy na Kopułę (7 euro) skąd był piękny widok na cały Rzym, Ogrody Watykańskie itd., następnie po długim szukaniu (az 2 godziny )u daje się nam znaleźć Bazylikę sw. Pawła za murami, ... tak była schowana zamurami, że nie mogliśmy jej znaleźć hehe, a na dopełnienie wrażeń estetycznych zachód słońca na brzegu Morza Tyrreńskiego.