Po południu dopływamy do portu Adamas na wyspie Milos. Udaje się nam stanąć przy kei, ostatnie kilka km to był wyścig między jachtami kto pierwszy do portu. Nam udało się złapać przeprzedostatnie miejsce, zaraz za nami dopłynęła inna załoga Polska, którą już spotkaliśmy na Serifos a zaraz za Polakami załoga Rumuńska, która jak zaczęła parkować brawurowo wstrzymała oddech cała keja.
Udajemy się do pobliskiej restauracji, zastanawiamy co tu robić. Pobliska Pani taxówkarka proponuje, że za 35 euro (4 osoby) w godzinę obwiezie nas po najfajniejszych zakątkach miasta i po za miastem. Zdecydowaliśmy się.