W drodze powrotnej zatrzymujemy się na chyba najsłynniejszą panoramę Czarnogóry – a dokładnie na wyspę św. Stefana - wyspa blichtru i luksusu. To jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc całego wybrzeża Morza Adriatyckiego. Przez długie lata na półwyspie istniała osada, która od XIX wieku zaczęła pustoszeć. W 2007 roku wyludniona wyspa przeszła w ręce tajemniczego singapurskiego biznesmena, który wynajął ją na 30 lat. Żeby przekroczyć bramy miasta, trzeba zobowiązać się do zakupu towarów w miejscowych sklepach i posiłków w restauracjach za co najmniej 25 euro (w każdym przewodniku zasady wstępu są inne, możliwe więc, że zmieniają się w zależności od widzimisię dzierżawcy). Wyspa, na której upojne chwile spędzali Marilyn Monroe, Sophia Loren, Monica Vitti czy Kirk Douglas stała się więc luksusową enklawą dla bogatych turystów i gości tutejszych hoteli.