Wieczorem udaliśmy się na ostatnią przechadzkę po ogrodach Valletty, i jej wąskich uliczek. Orginalnym pomysłem jest miejska "winda", która pozwala przedostać sie bezpośrednio z portu do Baraka Garden. Przejażdżka windą kosztuje 1€ ( dla osób posiadających bilet z wodnej taksówki wejście za darmo). Na ostatnią kolację wybraliśmy się do restauracji Kantina nieopodal katedry.Szczególnie godne polecenia wydają się tu być puszne burgery (oj daleko im do fast foodu) które bardziej przypominają kompletne danie obiadowe, aniżeli kanapki serwowane w poszechnie znanej ogólnoświatowe sieci restauracji, oraz liczny wybór półmisków z wymyślnimi kompozycjami sałaty, innych warzyw i egzotycznych dodatków. Cenny w restauracja nie są szczególnie wysoki (choć za darmo to nie jest) i przyzwoitą kolację czy obiad w dwie osoby spokojnie można zjeść w granicy 20-30€. Ostatnim punktem programu pozostała ostatnia wizyta w Django Jazz Club i pożegnanie z oboma właścicielami lokalu ktorzy nas codziennie miło gościli.