W drodze do Gnejna Bay zabieramy autostopowiczów: Parę Hiszpanów którzy spóźnili się na autobus. Nie wypadało się nie zatrzymać gdyż droga była jeszcze daleka a z nieba lał się żar nie wykluczając większy niż w zeszłym roku na Saharze. Ich podziękowań nie było końca. Rozgrzany do czerwoności piasek i ciepła woda sprawiały dobre wrażenie. Jednakże bardzo płytka i uboga w faune woda szybka nas znudziła. Należy też wspomnieć czego nie pisaliśmy wcześniej że wzorem krajów arabskich istnieje tu swoista kultura "parkingowych" . Polega ona na tym że po przyjeździe na wyznaczony parking serdecznie wita i wskazuje możliwie najlepsze miejsce do postawienia auta parkingowy. Życzy sobie za tą usługę jak sam mówi " ile łaska" ale w praktyce orzyjmuje się napiwek w okolicy 0,40 €. (jeden raz z braku drobnych pozostawiliśmy 2€ za co parkingowy zobowiązał się pilnować auta do ciemnej nocy).