Jedziemy do centrum miasta, jednak po drodze mijamy kamienice w której urodził się Zbigniew Herbert (ul. Łyczakowska 55/5), zaglądamy do supermarketu po małe zakupy czyli cukierki, keczup i wódkę, szybki „obiad” w McDonaldzie, krótka wizyta na pchlim targu gdzie można nabyć stare polskie pieniądze. Zatrzymujemy się na chwilkę przed kościołem św. Andrzeja, dopijamy cole z McDonalda i udajemy się do Katedry Ormiańskiej. Jednak pech nadal nas się trzyma bo możemy tam spędzić jedynie sekundkę bo ma się odbyć uroczystość ślubna, a że sukienek nie mamy ani kopert, to rezygnujemy i wychodzimy :P. Spacerujemy sobie jeszcze, korzystamy z pięknej pogody, chwilkę spędzamy z Katedrze Łacińskiej gdzie słuchamy chóru tego samego który mieszkał z nami w hotelu.